Naszą wyprawę do krajów latyno amerykańskich zaczęliśmy od Dominikany. Jako że żadne z nas nie znało języka Hiszpańskiego, stwierdziliśmy że Dominikana powinna być najprostszym kierunkiem gdyż jeździ tu wiele rodaków na All Inclusive, przez co lokalni przyzwyczajeni są do „americanos”(tak tutaj nazywają turystów).
My podróżujemy troszkę inaczej, lubimy schodzić z wytartych szlaków więc zorganizowaliśmy wycieczkę we własnym zakresie. Podróżowaliśmy głównie komunikacją zbiorową która dosyć dobrze działa na Dominikanie. Na półwyspie Samana wynajęliśmy sobie skuter którym przejechaliśmy wszystkie interesujące nas punkty i plaże.
Poniżej mapka z naszą trasą:
Pomiędzy większymi miastami poruszaliśmy się większymi autobusami, głównie firm Bavaro Express lub Caribe Tours.
Mniejsze odległości pokonywaliśmy busikami typu collectivo które na Dominikanie nazywają się Guagua. Są one tanie, jeżdżą nimi głównie lokalsi. Wsiadasz i jedziesz, płacisz przy wysiadaniu 😀
W Punta Cana i Santo Domingo działa uber!
Ponadto w miastach nawet tych mniejszych działają moto taxi które wbrew pozorom mogą przewieźć sporo. Zdążyło się że jechaliśmy w 3 osoby(kierowca plus my) na jednym motorku, do tego mieliśmy ze sobą 2 duże plecaki 😀
Plan naszej podróży:
- Bavaro
Po przylocie do Punta Cana, na lotnisku zostaliśmy zaatakowani przez licznych taksówkarzy oferujących usługi transportu do hotelu. Po krótkich negocjacjach udało się dogadać że za 20$ pojedziemy do naszego Hotelu w Bavaro.
Zatrzymaliśmy się w hostelu Sweet Home Punta Cana Guest House, możemy go polecić, jest wifi, wspólna kuchnia a do plaży piechotą ok 10-15 min. Cena ok. 150 zł za noc za pokój z prywatną łazienką i klimą 🙂
Zostaliśmy tutaj 3 dni, idealnie żeby odpocząć po podróży i i wpasować się w Dominikański klimacik.
Plaża w Bavaro jest długa i szeroka ale wszędzie znajdują się tu hotele All Inn. Mimo to miejsca jest sporo, glony pojawiają się sporadycznie i są raczej zbierane 🙂
2. Bayahibe i Saona
Bayahibe to wioska rybacka, mimo turystyki nadal zachowała swój klimat. Kolorowe łodzie oraz budynki cieszą oko.
Dostaliśmy się tutaj lokalnym transportem, nie było to jednak super proste 😀 . Z dworca w Bavaro jechaliśmy do Higuey, tam przesiadka w busa w stronę La Romana, po drodze za miejscowością Benerito zrobiliśmy przesiadkę na Guagua w stronę Bayahibe. Szczegółowy opis tego przejazdu znajdziesz w TYM wpisie 🙂
Saona to perełka Dominikany. Rajska wyspa na morzu karaibskim zachęca złotymi piaskami, palmami i pięknym kolorem wody <3
3. Las Terrenas
Z Bayahibe przetransportowaliśmy się na półwysep Samana, naszym docelowym miastem wypadowym było Las Terrenas. Tutaj wypożyczyliśmy skuter i szukaliśmy co zaoferuje nam wyspa, a znalazło się tego sporo 🙂
Playa Bonita była naszą ulubioną plażą. Cisza, spokój i piękne widoki!
4. Samana i Las Galeras
Około 2 godzinki drogi od Las Terrenas znajduje się stolica prowincji Samana, jest to miasto portowe. Zobaczyliśmy tutaj piękną kolorową architekturę, stąd odpływają też rejsy na których zobaczyć można wieloryby. Od styczna do marca w celach rozrodczych przypływają tutaj stada humbaków.
Na końcu półwyspu Samana dojechaliśmy do małej wioski Las Galeras. Jest tu bardzo spokojnie, całe życie towarzyskie odbywa się na głównej ulicy. Można znaleźć tutaj liczne knajpki i street food z empanadami 😀
Nieopodal znajdują się piękne i praktycznie puste plaże. Playa Colorada, Playa Rincon – do nich możecie dojechać skuterem. Po drodze są przepiękne widoki, polecanko!
6. Santo Domingo
Ostatnie 2 dni na Dominikanie spędziliśmy w stolicy, w historycznej części Zona Colonial. Jest ona uznawana za bezpieczną i znajduje się tutaj wiele atrakcji turystycznych.
Mieliśmy szczęście i trafiliśmy tutaj na coroczny karnawał, zjechało się tu chyba połowa Dominikany, ulice zostały zamknięte i ludzie w kolorowych strojach i maskach tańczyli i prezentowali swoje regiony.